Jeden z najlepszych na świecie muzyków jazzowych - Chris Botti wystąpił 16 marca 2013 r. w Gdyni. Zachwycił publiczność utworami z najnowszej płyty "Impressions" oraz swoim wcześniejszymi hitami. Udowodnił, że jest w rewelacyjnej formie, i że - otrzymana kilka tygodni temu - nagroda Grammy była jak najbardziej zasłużona. Było to drugi koncert Bottiego w Gdyni, w 2008 r. muzyk zagrał w Klubie Pokład. Chris Botti jest trębaczem smooth jazzowym i jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzyków jazzowych na świecie. Współpracował i nagrywał z takimi ikonami sceny jak Aretha Franklin, Diana Krall, Sting, Natalie Cole, Andrea Bocelli, Herbie Hancock czy Mark Knopfler. Przez magazyn People w 2004 r. został uznany za... jednego z 50 najpiękniejszych ludzi na świecie.Koncertowa trasa Bottiego związana jest z promocją albumu "Impressions", za którą w lutym 2013 r. otrzymał - jedną z najbardziej prestiżowych w świecie muzyki nagród - Grammy w kategorii Best Pop Instrumental Album. Poza utworami z ostatniej płyty, Botti zagrał świetnie znane "Hallelujah" Leonarda Cohena, "Flamenco Sketches" Milesa Davisa, "Cinema Paradiso" Ennio Morricone czy aria "Nessun Dorma" Pucciniego. Publiczność świetnie przyjęła także "Preludium c-moll" Fryderyka Chopina, które Botti pierwszy raz wykonał 1 lipca 2011 w trakcie koncertu „Tu Warszawa", inaugurującego polską prezydencję w Unii Europejskiej.Muzykowi towarzyszył znakomity pięcio-osobowy zespół (m.in. pianista Billy Childs - trzykrotny zdobywca Grammy) oraz skrzypaczka Caroline Campbell i gwiazda muzyki soul Sy Smith. Duety z paniami to jak zwykle jedne z najmocniejszych punktów koncertu Bottiego. Jeden z utworów Chris Botti i Sy Smith wykonali wśród publiczności, a jedną z fanek zaprosili do wspólnego zdjęcia. Pod koniec koncertu muzyk zaprosił publiczność do podejścia pod scenę. Koncert z pewnością najdłużej będą pamiętać zaproszeni na scenę dwaj chłopcy, którzy razem z całym zespołem - jeden na perkusji, a drugi na gitarze wykonali „Nessun dorma" z opery „Turandot" Pucciniego. Satysfakcję mieli także Ci, którzy zamiast w kolejce do szatni, ustawili się po autografy. Chris Botti nie dał długo na siebie czekać, z uśmiechem podpisywał swoje płyty i dziękował fanom za przybycie. fot. HSW Gdynia Opublikowano: 18.03.2013 00:00 Autor: Michał Kowalski (2011)