Co nowego

Piątkowy Capstrzyk Niepodległości w Gdyni

 Capstrzyk Niepodległościowy na Obłużu. Na zdj. m.in. Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. Fot. Michał Puszczewicz

Capstrzyk Niepodległościowy na Obłużu. Na zdj. m.in. Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. Fot. Michał Puszczewicz

Piękna tradycja capstrzyku celebrowana była w piątek późnym popołudniem na Obłużu. Organizatorzy, przedstawiciele parlamentu, samorządu i różnych organizacji oraz mieszkańcy wspólnie oddali hołd pamięci wybitnym postaciom, walczącym o wolną i niepodległą Polskę. 

Historycznie capstrzyki organizowało się przed większością wojskowych i państwowych świąt. Takim wydarzeniem jest jutrzejsze Narodowe Święto Niepodległości. Stąd też w piątek, 10 listopada, o godz. 17:30, odbył się Capstrzyk Niepodległościowy przy tablicy płk. Stanisława Dąbka. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele organizatorów, czyli Ochotniczej Straży Pożarnej i Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy PKM w Gdyni, harcerze, członkowie Rady Dzielnicy Obłuże oraz mieszkańcy. Gdyński samorząd reprezentował wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju Marek Łucyk. Na capstrzyku pojawił się także debiutujący w Sejmie X kadencji w roli posła Rafał Siemaszko, były piłkarz m.in. Arki Gdynia

- Capstrzyk to sygnał wieczornego apelu, ale też przemarszu oddziału wojska lub innej organizacji ulicami miasta. Odbywa się w przeddzień ważnych uroczystości, a jutro taką uroczystością, jednoczącą nasz naród, jest Narodowy Dzień Niepodległości. Ogromnie się cieszę, że mogę dziś być tutaj, na Obłużu, z mieszkańcami i przedstawicielami różnych organizacji, wspólnie złożyć hołd bohaterom, uczcić ich pamięć w tak uroczysty sposób. Jutro razem świętujemy Gdyńskie Urodziny Niepodległej, nie tylko na paradzie niepodległości, ale także sportowo. Kilka tysięcy osób jutro pobiegnie ulicami naszego miasta w Biegu Niepodległości. Zapraszam wszystkich do przyłączenia się do radosnego marszu, celebrującego naszą niepodległość – mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju

Złożono znicze i oddano hołd przed 0tablicami płk. Stanisława Dąbka na skwerze im. I. Kwiatkowskiej, a także dh. Alfreda Dyducha przy ul. Unruga i adm. floty Józefa Unruga przy ul. Unruga 39. 

Warto przy tej okazji przypomnieć sylwetki tych wybitnych dla historii Polski i Gdyni osób. Stanisław Dąbek był pułkownikiem piechoty Wojska Polskiego; pośmiertnie awansowano go na stopień generała brygady. W przededniu wybuchu II wojny światowej został dowódcą Morskiej Brygady Obrony Narodowej i p.o. dowódcą Lądowej Obrony Wybrzeża. Aktywnie umocnił pozycje  obronne, wzmocnił również uzbrojenie podległych mu jednostek. Dzięki jego staraniom stan liczebny polskich oddziałów w rejonie Gdyni wzrósł z 5 tys. do 15-18 tys. ludzi. 

tablica plk dąbka

 Capstrzyk Niepodległościowy na Obłużu. Znicze przy tablicy płk. Stanisława Dąbka. Fot. Michał Puszczewicz

Podczas kampanii wrześniowej dowodził całością sił lądowych zgromadzonych wokół Gdyni, organizując wypady zaczepne. Niestety wobec przewagi sił Wehrmachtu, a tym samym odcięcia polskiego wojska na Wybrzeżu od pozostałej części kraju, Dąbek ewakuował ok. 10 tys. żołnierzy na Kępę Oksywską. 19 września 1939 roku w rejonie Babich Dołów, w obliczu nieuchronnej klęski, odebrał sobie życie, nakazując swoim żołnierzom zaprzestanie walki po własnej śmierci. 

Alfred Dyduch w chwili śmierci miał tylko 14 lat. Ten gdyński harcerz i jednocześnie najmłodszy obrońca Kępy Oksywskiej zginął na Obłużu podczas kampanii wrześniowej, podczas prób nawiązania łączności z dowództwem. Do ostatnich chwil życia ściskał karabin, odważnie stawiając czoła śmierci, którą poniósł w wyniku odniesienia ciężkich ran. 

tablica Alfred Dyduch

 Capstrzyk Niepodległościowy na Obłużu. Młodzież z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy PKM w Gdyni oraz z Hufca ZHP Gdynia im. Bohaterów Gdyni przy tablicy upamiętniającej Alfreda Dyducha. Fot. Michał Puszczewicz

Józef Unrug był niemiecko-polskim oficerem marynarki niemieckiej, a po odrodzeniu polskiej Marynarki Wojennej służył Polsce w stopniu oficera okrętów podwodnych. W czasie kampanii wrześniowej dowodził Obroną Wybrzeża. W październiku 1939 roku, w związku z zepchnięciem resztek odciętych sił polskich na Hel i brakiem sensu dalszej obrony, podjął decyzję o kapitulacji. Wraz z pozostałymi marynarzami trafił do niemieckiej niewoli, z której został uwolniony został w 1945 roku. Przebywając w niemieckich obozach odmówił wstąpienia do niemieckiej armii, a choć znał język niemiecki lepiej niż polski – urodził się bowiem w spolszczonej rodzinie o niemieckich korzeniach – odmawiał komunikacji w języku niemieckim. We wrześniu 2018 roku został pośmiertnie mianowany na stopień admirała floty

tablica Józefa Unruga

 Capstrzyk Niepodległościowy na Obłużu. Uroczystości pod tablicą admirała Józefa Unruga. Fot. Michał Puszczewicz

Po zakończeniu capstrzyku o godz. 18:30 rozpoczęły się „Zaduszki Żołnierskie” w kościele pw. św. Andrzeja Boboli (dolny kościół).

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 10.11.2023 19:31
  • ikona

    Autor: Zygmunt Gołąb (z.golab@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 10.11.2023 21:09
  • ikonaZmodyfikował: Zygmunt Gołąb
ikona

Zobacz także

Najnowsze