Jego oryginalne, kolorowe, szklane naczynia są wielkimi dziełami sztuki. Posiadanie wazonu, kieliszków, dzbanu, misy czy patery jego projektu było marzeniem Polaków w szarym PRL-u. Zbigniew Horbowy to prekursor polskiego dizajnu, jak wtedy mówiono wzornictwa przemysłowego w latach 60., 70. i 80. Nie bał się eksperymentować z formą i kolorem, pracując jako projektant w hutach szkła na Dolnym Śląsku: Sudety w Szczytnej i Barbara w Polanicy Zdroju, a także wrocławskich zakładach Inco. Do użytku wprowadził formy, które były synonimem luksusu i ekstrawagancji. Wśród nich: puchary Gigant, wazoniki Buraczki ozdobione powierzchniowymi spękaniami, tulipanowe kieliszki, butle Chianti, wazony Fungi i jedne z najsłynniejszych szkieł wypełnionych pęcherzykami powietrza - Antico. Naczynia, w których znalazły się nawet pojedyncze pęcherzyki powietrza były traktowane jako skaza i odrzucane przez fabrykę. Zbigniew Horbowy postanowił zaczerpnąć średniowiecznej technologii i z pęcherzyków powietrza w szkle uczynić atut. Niestety, w latach 60. trudno było uzyskać odpowiednio spienioną masę, a związki chemiczne używane w procesie tworzenia, bardzo szkodziły hutnikom. W końcu, w ramach eksperymentu, użyto... popularnego w tamtym czasie proszku do prania IXI. Efekt był zadowalający i udało się stworzyć serię antico, która podbiła rynek - mówi Barbara Banaś kustosz wystawy. Dziś niestety większość hut z Dolnego Śląska uległa likwidacji przegrywając z konkurencją z Czech. W Polsce nie ma już producentów artystycznego szkła. To jest pierwsza od lat 70. tak kompletna wystawa. Zbiory pochodzą z muzeum w Malborku i prywatnych kolekcji. Wystawa w Muzeum Miasta Gdyni Zbigniewa Horbowego inauguruje cykl Cztery P - Polskie projekty, polscy projektanci. Zbiegniew Horbowy - spotkanie z legendą polskiego design. Wystawę można oglądać do 31 sierpnia 2014 r. w godzinach otwarcia Muzeum t.j.: wtorek, środa, piątek: 10.00 – 18.00; czwartek: 12.00 – 20.00; sobota, niedziela i święta: 10.00 – 17.00. Ceny Biletów:Normalny: 7złUlgowy: 4zł fot. Dorota Patzer Opublikowano: 08.07.2014 00:00 Autor: Michał Kowalski (2011)