Społeczeństwo

„Grozi nam zapaść sektora" - przewoźnicy apelują o pomoc

Przewoźnicy autokarowi protestują na ulicach Gdyni. Pojazdy są obklejone kartkami z napisem: Protest. Fot. Marcin Mielewski

Wczoraj przewoźnicy ponownie wyjechali na ulice miast // fot. Marcin Mielewski

We wtorek, 17 listopada ulice Gdyni i kilku innych polskich miast po raz kolejny zapełniły trąbiące autokary. W ten sposób przewoźnicy chcą zwrócić uwagę rządu na trudną sytuację, w jakiej się znaleźli. Przez pandemię branża transportowa chyli się ku upadkowi, a właściciele i pracownicy nie mają środków do życia.

 
We wtorek kolejny protest przewoźników zorganizowano między innymi w Gdyni, we Wrocławiu, w Katowicach i w Białymstoku. W stolicy autokary powoli przejechały przy kancelarii premiera.
 
Protestujący chcą, żeby rząd zwrócił uwagę na transport turystyczny. Kiedy pandemia się skończy, autokary wrócą na drogę i nie wiadomo, w jakim będą stanie. Bez wsparcia finansowego przewoźnicy nie będą mieli pieniędzy na przeglądy i naprawy pojazdów.
 
- To już jest trzeci protest Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. Jesteśmy na skraju wyczerpania finansowego, dochodzi wśród nas do samobójstw. Ludziom zabierają autokary, wszyscy są zapożyczeni i mają kredyty. Tracimy dorobek życia. Prosimy rząd przede wszystkim o rozmowę i konkretną pomoc dla naszej branży - apeluje Mariusz Wojtowicz z firmy „Maritrans”.

Czego oczekują protestujący?


Właściciele firm autokarowych postulują:

  • o pomoc rządu w zakresie dopłat do pensji minimalnej,
  • o umorzenie przyznanej pomocy PFR,
  • o dopłaty do kosztów stałych,
  • o dostęp do kredytów,
  • o zniesienie limitu pomocy dla firm, które zatrudniają do 249 pracowników. 

- Nie pracujemy praktycznie od końca ubiegłego roku. W naszej branży sezon trwa mniej więcej od kwietnia do września-października. Na początku tego roku zaskoczyła nas pandemia. Nie mamy za co żyć, nie ma pracy, autokary stoją, a niestety generują olbrzymie koszty - mówi Bogusław Płuciennik, właściciel firmy „BP-TRANS” z Rumi.
 
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk uważa, że bez realnego i natychmiastowego ujęcia branży przewozów autokarowych w rządowych programach pomocowych, polskich przewoźników czeka nie tylko utrata miejsc pracy i ciężko wypracowanej pozycji lidera na europejskim rynku, ale przede wszystkim zapaść sektora i brak perspektyw na jego szybką odbudowę.

Stowarzyszenie Przewoźników Autokarowych zrzesza w tej chwili 60 przedsiębiorstw z całej Polski.

  • ikonaOpublikowano: 18.11.2020 11:10
  • ikona

    Autor: Magdalena Śliżewska (m.slizewska@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 18.11.2020 18:35
  • ikonaZmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl
ikona

Zobacz także