1400 (1100) 2020-02-28 - 2020-03-05

Co ma pies do morza? Aukcja dla Ciapkowa

Co ma pies do morza? Wydawałoby się, że poza wyjątkowymi wypadkami, jak pamiętna przygoda polskiego kundelka, który na krze dopłynął Wisłą aż do Zatoki Gdańskiej, czworonogi nie gustują w słonej wodzie. Choć umieją pływać, zwykle omijają wodę szerokim łukiem i wybierają twardy grunt. Tymczasem Ciapek, Psinka, Misiek, Reks i Kubuś to zasłużeni, psi marynarze. By uczcić ich pamięć Muzeum Miasta Gdyni aukcję archiwalnych numerów „Morza”.
Na „Wieluniu” służył Ciapek. Na „Chorzowie” – Psinka. Na „Darze Pomorza” – Misiek. Na „Tczewie” – Reks, który ciągle wpadał do ładowni. Na „Kołobrzegu” – Kubuś, podobno karykatura psa. Niezależnie od pospolitych imion, wszystkie psy były pojętnymi marynarzami, chodziły na wachty, w portach pilnowały trapu, a na morzu były maskotkami załogi. Obszczekiwały celników, w portach całego świata miewały swoje własne przygody, miały też znaczące zasługi.
Wilczur Nord, pływający na „Hucie Będzin”, dowodzonej przez Eugeniusza Wasilewskiego, miał nawet tytuł. Po 6 latach na morzu dostał tytuł honorowego bosmana. Z kolei pewna suczka uzyskała medal od angielskiej Royal Navy. Texa, bo tak miała na imię, pływała na parowcu „Białystok”. Pochodziła z „porządnej rasy kanadyjskich wodołazów, miała metrykę z imionami rodziców, dziadków i pradziadków, wystawioną przez oficjalny związek kynologiczny Kanady”. Miała też prawdziwą duszę marynarza. W czasie wojny pomogła uratować angielskiego lotnika, który spadł niedaleko parowca.
Aby uczcić pamięć psich marynarzy, Muzeum Miasta Gdyni rozpoczęło na stronie https://charytatywni.allegro.pl aukcję archiwalnych numerów „Morza” na rzecz gdyńskiego schroniska Ciapkowo. Licytacja potrwa do 4 marca. Całość dochodu zostanie przekazana na gdyńskie schronisko.

ikona