Co nowego

Besta rozbił bank Kolosów

Maciej Besta, zdobywca trzech nagród na Kolosach. Fot. Karol Stańczak

Maciej Besta, zdobywca trzech nagród na Kolosach. Fot. Karol Stańczak

Syberia podbiła Gdynię, a jej eksplorator Maciej Besta strzelił hat-tricka. W sobotę zdobył ufundowaną przez Gdynię Nagrodę im. Andrzeja Zawady, w niedzielę Nagrodę Dziennikarzy i tę, o której śnią chyba wszyscy podróżnicy - Kolosa w kategorii Wyczyn Roku.

Prowadzący galę 23. Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów żartowali – Dawid Andres, że Besta jest the best, a Kamila Kielar, że organizatorzy powinni dodawać do nagród walizkę, żeby Besta miał gdzie spakować nagrody.

Jego zimowe wyprawy na trzy najzimniejsze szczyty Syberii przekonały prezydenta Gdyni, który przyznał mu na kolejną syberyjską wyprawę Nagrodę im. Andrzeja Zawady, a także dziennikarzy akredytowanych na tę imprezę i Kapitułę Kolosów.

Kolosa za rok 2020 w kategorii Wyczyn Roku „za wyznaczenie i zdobycie zimą najwyższych szczytów trzech najzimniejszych pasm górskich Syberii wręczył Piotr Chmieliński z Kapituły.

- Czy jest jeszcze jakaś nagroda, którą on może dostać? - pytał ze sceny Chmieliński i na sugestię - „Super Kolos", odpowiedział: - Na to musi poczekać. Za młody jest. Dla mnie Maciej jest czymś nowym w eksploracji, wyczynie, czy w podróżach. Maciej łączy swoją pracę zawodową i pasję z nową technologią. To połączenie nowoczesności i pasji zafascynowało mnie i prawdopodobnie wszystkich w Kapitule – argumentował wybór Piotr Chmieliński.

Dodał również, że badanie terenów obszaru prawie wielkości Europy, wyznaczenie sobie celu i realizowanie go, jest specjalnością Besty.

Maciej Besta odbiera Kolosa z rąk Piotra Chmielnickiego. Fot. Karol Stańczak
Maciej Besta odbiera Kolosa z rąk Piotra Chmielińskiego. Fot. Karol Stańczak
Podobne cechy laureata docenili dziennikarze, tak argumentując przyznanie swojej nagrody: „Za konsekwencję w realizacji celu, łączenie matematycznej precyzji z wizjonerstwem w niwelowaniu białych plam na mapie oraz ponadczasowość koncepcji i oszczędność przekazu”.

- Ja myślę, że my Polacy mamy w genach eksplorację zimnych i bardzo dzikich, odległych gór. Bo z jednej strony cały himalaizm zimowy został zbudowany przez Polaków, a przynajmniej jego fundamenty, a z drugiej strony w różnych odległych rejonach Syberii pojawiają się nazwiska polskich eksploratorów, jak Czerski czy Czekanowski, na których starałem się wzorować – mówił zdobywca trzech nagród, dziękując za wieloletnie wsparcie żonie, rodzicom, bratu, przyjaciołom, mentorom i lokalnym przyjaciołom z Syberii, którzy ryzykują osobiście i sprzętowo i bez których wyprawy by się nie odbyły.

Więcej o wyprawach Maciej Besty można przeczytać na jego stronie exploratio-incognita.com

Publiczność

Prezentacja Macieja Besty była przerywana brawami przez publiczność przynajmniej trzykrotnie, po każdym doskonale udokumentowanym i udanym wejściu na szczyt. Jednak najbardziej do serc publiczności trafiła opowieść Joanny Nowak i jej córki Gai o sześcioletniej podróży dookoła świata. To one otrzymały Nagrodę Publiczności. I to jest bardzo cenna nagroda.

Podsumowując 23. Kolosy, wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała dziękowała uczestnikom i prelegentom, bo to oni zapewniają kontent, który gromadzi wszystkich na Kolosach i powoduje, że przeżywamy świetne emocje i tworzymy fantastyczną atmosferę. Ale przede wszystkim dziękowała publiczności, bo dzięki temu, że ona jest, organizatorzy mają dla kogo robić Kolosy.

Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki i Janusz janowski, dyrektor kolosów. Fot. Karol Stańczak
Drugi finał Kolosów. N/z Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki i Janusz janowski, dyrektor kolosów. Fot. Karol Stańczak

Wystąpienie mamy i córki było bardzo emocjonalne i wzruszające, zarówno dla podróżniczek, jak i publiczności. Zaraz po nim dziewczyny zostały otoczone przez widzów, gratulujących, chcących porozmawiać i zrobić zdjęcie.

- To będzie opowieść o marzeniach – mówiła Asia już na wstępie prezentacji. - Miałam marzenie szczęśliwej rodziny, ale dwa tygodnie po urodzeniu córki zostałam samotną mamą. To że się teraz szczerze śmieję, a nie mam wymuszonego grymasu na twarzy, zawdzięczam podróży z dzieckiem.

Jej innym marzeniem, oprócz posiadania szczęśliwej rodziny, były właśnie podróże. Uznała więc, że nie może dłużej zwlekać z ich realizacją, bo unieszczęśliwiając siebie, nie będzie mogła przekazać radości życia córce. Będąc już w górach w Peru z dwudziestomiesięczną Gają poczuła, że marzenia się spełniają. I wtedy przyszła refleksja – marzenia nie spełniają się same, ona je spełnia.

Joanna i Gaja Nowak podczas prezentacji. Fot. Przemysław Kozłowski
Joanna i Gaja Nowak podczas prezentacji. Fot. Przemysław Kozłowski

- Wszystko w podróży było ważne - świat, który zobaczyłyśmy, ludzie których poznałyśmy, z którymi jesteśmy w kontakcie i to, że to wszystko dane nam było razem przeżyć. To była podróż dla nas, dla mnie i dla Gai. W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałyśmy, że doprowadzi nas na Kolosy, że dostaniemy nominację i że dostaniemy tak piękną nagrodę - Nagrodę Publiczności. To znaczy wielkie wsparcie. Kiedy wyjeżdżałam, naprawdę czułam się bardzo sama, żeby nie rzec samotna. Kiedy wróciłam po tych sześciu latach, nadal sama, chociaż z moim małym trzpiotem oczywiście, to czułam się otoczona pięknymi ludźmi. Taką siecią przyjaciół, którzy dawali nam bardzo dużo wsparcia i rady. Nigdy nie spodziewałam się, że tak pięknie skończy się ta droga. Chociaż ona ciągle trwa, bo życie jest podróżą i fantastyczną przygodą, więc póki żyjemy, póty nasza podróż trwa – mówi podróżniczka.

Książka

Po raz drugi w historii Kolosów została również przyznana Nagroda im. Macieja Kuczyńskiego za debiut książkowy. Otrzymał ją Rafał Wierzbicki, który podróżuje nie tylko w przestrzeni, ale i czasie.

Wyposażony w zrekonstruowany ekwipunek traperski i podróżniczy z początków XX wieku eksploruje północne rejony Skandynawii. W przeciwieństwie do korzystającego z nowych technologii laureata Kolosa Macieja Besty, Wierzbicki w podróż za koło podbiegunowe nie zabiera z XXI wieku nic, nawet dokumentację fotograficzną prowadzi na kliszy aparatem otworkowym. A o podróżach nie tylko opowiada na Kolosach, lecz także na łamach książki „Subarctica”, ilustrowanej onirycznymi fotografiami z camera obscury, która zwyciężyła konkurs na najciekawszą debiutancką książkę o tematyce podróżniczej.

Rafał Wierzbicki z Nagrodą im. Macieja Kuczyńskiego. Fot. Karol Stańczak
Rafał Wierzbicki z Nagrodą im. Macieja Kuczyńskiego. Fot. Karol Stańczak
Czy ciężko jest połączyć trzy sztuki – podróżowanie retro w wymagających warunkach, pisanie i fotografowanie?

- Z jednej strony ciężko, z drugiej łatwo. Kiedy jest się na takiej wyprawie, ma się też trochę czasu dla siebie. Ja miałem czas pisać codziennie dziennik podróżny, który trafił potem bezpośrednio do książki. Więc kiedy się stworzy właściwe warunki, no to potem jest łatwiej – tłumaczy Rafał Wierzbicki i dodaje, że jednak w podróży najważniejsze i pierwotne jest dla niego doświadczanie i przeżywanie tego, co na miejscu. - I to są też powody, dla których ja sobie stwarzam swój własny świat starych przedmiotów, starych materiałów, żeby ta podróż była po mojemu i żebym przez te kilka tygodni w podróży pomieszkał zupełnie po swojemu.

Nagroda za książkę jest ważna, bo potwierdza, że to co robi autor, ma sens.

- Dzięki temu wiem, że są ludzie, którym się to podoba, że nie piszę tylko dla siebie, lecz po to, żeby ktoś kto to przeczyta, trochę się wzruszył, a trochę czasem uśmiechnął, żeby sprawić mu trochę przyjemności - mówi podróżnik, pisarz i fotograf.


Prezentacja Rafała Wierzbickiego i jego fotografia wykonana aparatem otworkowym. Fot. Przemysław Kozłowski
Prezentacja Rafała Wierzbickiego i jego fotografia wykonana aparatem otworkowym. Fot. Przemysław Kozłowski

Pozostałe nagrody

Trzeciego i ostatniego dnia 23. Kolosów przyznano również pozostałe nagrody i wyróżnienia.

Od lewej: Maria Garus, Marek Suslik, Rafał Wierzbicki, Marcin Korzonek, Jacek Pałubicki, Maciej Besta, Gaja Nowak, Joanna Nowak, Katarzyna Gruszecka-Spychała, Janusz Janowski. Fot. Karol Stańczak
Od lewej: Maria Garus, Marek Suslik, Rafał Wierzbicki, Marcin Korzonek, Jacek Pałubicki, Maciej Besta, Gaja Nowak, Joanna Nowak, Katarzyna Gruszecka-Spychała, Janusz Janowski. Fot. Karol Stańczak
W kategorii Podróże Kolosa otrzymali: Angelika Milli, Ingis Milli, Iyan Milli i Mo Abdoulvahab
za niezwykłą i pełną fantazji rodzinną podróż konno wzdłuż podnóża Andów. Wyróżnienia w tej kategorii dostali Maria Garus za samotną, łamiącą stereotypy podróż rowerem przez obie Ameryki oraz Jacek Pałubicki za pomysłową podróż przez Polskę kajakiem (także pod prąd) i wrażliwość na mijane miejsca.

W kategorii Wyczyn wyróżnienia dostali Marcin Jakub Korzonek za niestrudzone wnoszenie wypraw rowerowych na coraz wyższy poziom i Marek Suslik za udane zaadaptowanie siebie i sprzętu do ekstremalnych temperatur i warunków syberyjskiej zimy.

Zaś Nagrodę Specjalną Kolosów otrzymał Marian Bała za osiągnięcia w górach świata i wychowanie wielu pokoleń wspinaczy.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 04.10.2021 01:38
  • ikona

    Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 13.01.2022 08:14
  • ikonaZmodyfikował: Estera Grubert
ikona

Zobacz także

Najnowsze