Co nowego

Gdynia ma drugi Sklep Społeczny

W czwartek, 19 września, wiceprezydent Michał Guć symbolicznie przekazał Michałowi Chablowi, prezesowi zarządu Banku Żywności w Trójmieście, klucze do użyczonych przez gdyński samorząd pomieszczeń przy ul. Maciejewicza 11 // fot. Aleksander Trafas

W czwartek, 19 września, wiceprezydent Michał Guć symbolicznie przekazał Michałowi Chablowi, prezesowi zarządu Banku Żywności w Trójmieście, klucze do użyczonych przez gdyński samorząd pomieszczeń przy ul. Maciejewicza 11 // fot. Aleksander Trafas

Drugi gdyński Sklep Społeczny rozpoczyna działalność przy ul. Maciejewicza 11. Uzupełni i rozwinie ofertę sklepu funkcjonującego od dwóch lat w Orłowie dzięki współpracy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni i Banku Żywności w Trójmieście. Nowa lokalizacja da zupełnie nowe możliwości integracji, budowania relacji, ustabilizowania sytuacji życiowej. Dla partnerów realizujących przedsięwzięcia to zadanie równie ważne, jak wsparcie w zaspokojeniu podstawowych potrzeb osób, które ze Sklepu Społecznego korzystają.
 
Od 16 października przebywające w Gdyni osoby znajdujące się w trudnej sytuacji będą korzystać z nowo otwartego Sklepu Społecznego przy ul. Maciejewicza. Poprowadzi go Bank Żywności w Trójmieście w siedzibie przeznaczonej na ten cel przez gdyński samorząd. Sklep Społeczny to miejsce, w którym można zaopatrzyć się w bezpłatną żywność, co pozwala przetrwać kryzysową sytuację. Przede wszystkim jednak można znaleźć tu wsparcie oraz uzyskać wskazówki co do tego, jak i z czyją pomocą wyjść na życiową prostą.

- Do zabezpieczenia podstawowej potrzeby, jaką jest pozyskanie żywności, dokładamy cały system włączenia społecznego mieszkańców zagrożonych wykluczeniem – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Już nasz pierwszy gdyński Sklep Społeczny zaaranżowaliśmy tak, by nie było w nim odhumanizowanego, mechanicznego wydawania paczek żywnościowych. Zadbaliśmy, by wizyta w nim była czasem na wzajemne poznanie się i rozmowę. Zależy nam na budowaniu relacji i wzajemnym zaufaniu. Dzięki temu poznajemy sytuację osoby przychodzącej do sklepu i możemy kierować ją do miejsc oferujących odpowiedni wsparcie. Żywność, którą można dostać w Sklepie Społecznym, ma być zaledwie pierwszym krokiem na drodze wyjścia z trudnej sytuacji. Ta idea włączenia społecznego jest bliska zarówno gdyńskiemu samorządowi, jak i Bankowi Żywności. Widzimy dobre efekty naszej kilkuletniej współpracy, stąd decyzja nie tylko o jej kontynuowaniu, ale także rozwinięciu.



W czwartek, 19 września, wiceprezydent Michał Guć symbolicznie przekazał Michałowi Chablowi, prezesowi zarządu Banku Żywności w Trójmieście, klucze do użyczonych przez gdyński samorząd pomieszczeń przy ul. Maciejewicza 11. 16 października rozpocznie tu działalność drugi gdyński Sklep Społeczny.

Gdy dwa lata temu otwierano Sklep Społeczny „Za Stołem” przy ul. Lotników, był pierwszym tego rodzaju sklepem w Polsce. – W krajach Europy Zachodniej działają tego typu miejsca, ale nikt wcześniej nie otworzył w Polsce punktu, do którego trafiałaby żywność krótkoterminowa przekazywana przez sklepy, a odbierana przez osoby potrzebujące nie w formie przygotowanych wcześniej paczek, lecz wybierana wprost z półek zgodnie z indywidualnymi preferencjami – podkreśla Michał Chabel, prezes Zarządu Banku Żywności w Trójmieście.

Do Banku Żywności trafiało wówczas więcej żywności niż organizacje, którym bank ją przekazywał, były w stanie rozdysponować. Niemalże równolegle w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Gdyni szukano skutecznego i trwałego sposobu wsparcia osób przyjeżdżających do naszego miasta (także z zagranicy) i potrzebujących pomocy w uregulowaniu swojej sytuacji, ale które nie mogły zostać nią objęte w sposób systemowy.

Rozwiązaniem okazało się otwarcie Sklepu Społecznego  „Za Stołem” przy ul. Lotników, możliwe dzięki trwającej już wcześniej współpracy MOPS z Bankiem Żywności. Pracownicy sklepu z Banku Żywności, ale też pracownicy socjalni gdyńskiego MOPS rozpoznają sytuację każdej z przychodzącej na Lotników osób, udzielają wsparcia i rad co do tego, jak zaadaptować się w nowych warunkach.

- Pytano mnie na przykład o to, gdzie można uzyskać pomoc prawną, jak znaleźć szkołę dla dziecka, kursy polskiego dla dorosłych, i czy mamy oferty pracy – wylicza Małgorzata Bierejszyk, animatorka w Sklepie Społecznym „Za Stołem” w Gdyni". - Wszyscy chętni mogą zostawić swoje dane kontaktowe, które przekazujemy pracownikowi MOPS. Ma kompetencje, by pomagać w tego typu życiowych sprawach, mogę więc być spokojna, że oddaję pytającego w dobre ręce. 

Dla przychodzących ważny jest kontakt z innymi osobami w podobnej sytuacji, ale też ze społecznością lokalną.
Jarosław Józefczyk, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni podkreśla znaczenie sklepu dla budowania sieci społecznych. – Nowy punkt działać będzie przy Środowiskowym Domu Samopomocy przy ul. Maciejewicza. Pracujący tu specjaliści to naturalni liderzy, animatorzy. Pozostają w kontakcie nie tylko ze swoimi podopiecznymi, ale też z ich rodzinami i lokalną społecznością, więc bez wątpienia będą mieli wpływ na działanie sklepu – zauważa. – Urządzony w otoczeniu ŚDS-u ogród społeczny jest przestrzenią otwartą, z której korzystać będą mogli wszyscy. To naturalne miejsce spotkań. Myśląc o sklepach społecznych uciekamy bowiem od ograniczania się tylko i wyłącznie do wydawania żywności. Budujemy system, w którym tworzą się więzi społeczne, osoby przychodzące do sklepu stopniowo poprawiają swoją sytuację oraz – co nie jest bez znaczenia – uczą się niemarnowania żywności.

Do gdyńskich sklepów społecznych trafia pełnowartościowa żywność krótkoterminowa, przekazywana przez sieci handlowe. Przewożona specjalnym samochodem chłodniczym Banku Żywności, na miejscu przechowywana jest w odpowiednich dla danego produktu warunkach; w sklepach są zamrażarki, lodówki oraz półki. I to prosto z nich klienci sklepu wybierają to, czego w danym momencie najbardziej potrzebują, w ilości odpowiadającej 2,5 kg na osobę w gospodarstwie domowym.

 – Tyle wystarczy, by zaspokoić potrzebę jednej osoby. Biorąc pod uwagę fakt, że to żywność krótkoterminowa, wolimy, by ktoś odwiedzał nas częściej niż żeby nie brał żywność z nadmiarem i by się marnowała – podkreśla Michał Chabel. – Nasi pracownicy podpowiadają, co z jakich produktów można przygotować, wyjaśniają co z czym można łączyć, jak najlepiej wykorzystać odebrane od nas produkty. Naszym przesłaniem jest przekazywanie godnej żywności, w godnych warunkach i w godny sposób. Chcemy, by przychodzący do nas poczuli się jak w prawdziwym sklepie, w którym sami mogą wybierać. Różnica jest taka, że u nas się nie płaci.

Tak jak żywność przekazywana w sklepie społecznym jest krótkoterminowa, tak i wsparcie tu udzielane jest przewidziane na najtrudniejszy czas, w którym osoba przybywająca do Gdyni musi uporządkować swoje sprawy. I faktycznie tak się dzieje: jedne osoby przestają korzystać, pojawiają się nowe.

Gdy ktoś pojawia się regularnie przez dłuższy czas to dla nas znak, że dzieje się coś, co wymaga z naszej strony bardziej intensywnego działania – mówi Jarosław Józefczyk. – Nie chcemy nikogo uzależniać od pomocy. Wydając żywność chcemy zdjąć z głowy jeden problem, dzięki czemu będzie można poświęcić więcej czasu na szukanie pracy czy mieszkania. I faktycznie tak się dzieje. Mamy duży odzew od osób, które kiedyś korzystały ze sklepu przy ul. Lotników, że ich sytuacja się unormowała.

Przez dwa lata Sklep Społeczny przy ul. Lotników wydał potrzebującym około 57 ton żywności. W samym 2018 roku otrzymali 7,7 tony warzyw i owoców, 9,5 tony nabiału oraz niemal 4 tony mięsa i wędlin.

Galeria zdjęć

ikona Pobierz galerię
  • ikonaOpublikowano: 19.09.2019 14:46
  • ikona

    Autor: Aleksandra Dylejko (a.dylejko@lis.gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 19.09.2019 17:46
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona

Najnowsze