Kultura

Depesza literacka – reporterska

Depesza literacka reporterska

Depesza literacka reporterska

Biblioteka Gdynia poleca literaturę faktu. Po wejściu do Biblioteki Śródmieście od ulicy Starowiejskiej, pierwsze książki na jakie trafimy, to reportaże. To dział lubiany przez wielu czytelników i kojarzony z takimi nazwiskami jak Swietłana Aleksijewicz, Jacek Hugo-Bader, Mariusz Szczygieł, Hanna Krall czy Ryszard Kapuściński. Bibliotekarka Aleksandra sięga jednak po inne nazwiska.

Marcin Kołodziejczyk „Dysforia. Przypadki mieszczan polskich” 
Marcin Kołodziejczyk „Dysforia. Przypadki mieszczan polskich”
Autor śmiało przekracza granice między reportażem a fikcją literacką. Wsłuchuje się w to, co mówi polskie mieszczaństwo, które przetrzebione przez wojnę i sponiewierane w peerelowskiej rzeczywistości, zaczęło odradzać się na deweloperskich osiedlach. Pokazuje nie tylko ich losy, ale też mowę, doprawioną pogardą mieszaninę żargonu z korporacji i reklam. To książka inteligentna, wywołująca tak śmiech, jak i zakłopotanie.

Marta Madejska „Aleja włókniarek” 
Marta Madejska „Aleja włókniarek”
To rodzaj literatury zaangażowanej mówiącej o kobietach zatrudnionych w tzw. przemyśle „lekkim”. Autorka jako pierwsza upomniała się o pracujące ponad siły dziewczyny, otrzymujące wynagrodzenie niższe o połowę niż mężczyźni-robotnicy. Zadaje pytanie, jak to jest możliwe, że mówiąc o jednym z większych polskich miast, nikt nie wspomina, dzięki komu urosło w siłę? Na czyich plecach powstały potęgi włókniarskie? Po tej przejmującej i smutnej relacji z niedowierzaniem zauważymy, że główna ulica w Łodzi nosi nazwę Alei Włókniarzy i w ten prosty sposób pieczętuje niepamięć o tych kobietach.

Paweł Piotr Reszka „Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota”Mirosław Tryczka „Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć” 
Paweł Piotr Reszka „Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota”
Mirosław Tryczka „Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć”
Zostając przy tematyce polskiej, popatrzmy na nowości mówiące o zjawisku przez lata przemilczanym, a zarazem niewiarygodnym. Oba reportaże łączy ten sam temat – rekonstruowana pamięć obojętności na żydowską śmierć, ale też księgowa wręcz skrupulatność autorów, którzy próbują ustalić, w jakiej mierze wzbogaciliśmy się na Holokauście. Ile złota wydobyto z dołów w Treblince i co z nim zrobiono? Jaki majątek przejęto w wyniku pogromów, kto na tym skorzystał? Dlaczego teraz, po osiemdziesięciu latach, nikt nie chce o tym mówić? To opowieści o tym, jak różne mogą być definicje milczenia.

Joanna Gierak-Onoszko „27 śmierci Toby’ego Obeda”Maciej Jarkowiec „Powrócę jako Piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu” 
Joanna Gierak-Onoszko „27 śmierci Toby’ego Obeda”
Maciej Jarkowiec „Powrócę jako Piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu”
Kolejni przemilczani, kolejne historie wykrzywione propagandą, którą jesteśmy karmieni od dzieciństwa, to opowieści zza oceanu. Historie rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej dają nam obraz wynarodowienia pierwszych mieszkańców kontynentu.
Mimo że sposób narracji, jak i zakres tematu w tych reportażach jest różny, to po lekturze obu zostaje to samo pytanie: dlaczego w epoce, która szczyci się poszanowaniem praw człowieka, nikt nie krzyczy o tych zbrodniach i winie bez kary? Kanada od niedawna próbuje wynagrodzić zadane temu ludowi krzywdy, Stany Zjednoczone natomiast nadal nie widzą problemu i usiłują sprawę zamieść pod dywan. Obie książki pokazują, jak absurdalny jest wolnościowy mit obu tych państw.

Martín Caparrós „Głód” 
Martín Caparrós „Głód”
To pozycja na koniec wycieczki po reportażach, gdyż mówi o problemie globalnym, dotykającym właściwie wszystkich kontynentów, a jednocześnie tak powszechnym i tak bardzo spychanym w niebyt. To książka wzbudzająca skrajne emocje. Caparrós rozmawia z mieszkańcami Nigru, Sudanu, Indii, Bangladeszu, Argentyny, Stanów Zjednoczonych i Madagaskaru. Spotyka się z ludźmi, którzy wiedzą, co to głód, z walczącymi o życie głodującymi oraz z tymi, którzy mają chociażby pośredni wpływ na to, czego ci ludzie doświadczają. „Jak, do diabła, możemy żyć, wiedząc, że dzieją się takie rzeczy?” – to pytanie powraca jak mantra w „Głodzie”. Nie jest to jednak jedynie opis umierających z głodu ludzi. Przede wszystkim znalazła się w tym reportażu analiza całego problemu z perspektywy gospodarki, finansów i, niestety, polityki. Najbardziej wstrząsającym wnioskiem, jaki się nasuwa, jest to, że głód to po prostu biznes. Ta książka to całość, nie można jej podsumować, ocenić czy opisać. To trzeba przeczytać i z tym zostać.

  • ikonaOpublikowano: 19.05.2020 15:00
  • ikona

    Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 19.05.2020 15:51
  • ikonaZmodyfikował: Małgorzata Omachel - Kwidzińska
ikona