Taka z niej spryciara – zamiast dolecieć na skrzydłach, przedostała się ze Szwecji do Polski… promem. Wygodnie, komfortowo, bez wysiłku i z darmowym wyżywieniem. Dalsze plany pasażerki na gapę pokrzyżowali strażnicy miejscy, którzy nie wlepili jej mandatu za brak biletu, lecz zabrali zwierzę do lecznicy. O niecodziennej interwencji Ekopatrolu gdyńskiej Straży Miejskiej opowiedział nam jej komendant, Andrzej Bień. - W piątek gdyńska Straż Miejska otrzymała informację od oficera dyżurnego promu Stena Line, który płynął ze Szwecji. Okazało się, że po głównym pokładzie chodzi duży ptak, kaczka albo gęś – relacjonował nam komendant Straży Miejskiej. Gęś płynęła na gapę promem ze Szwecji do Polski. Fot. SM Gdynia Zwierzę nie odlatywało z promu, choć wyglądało na zdrowe, lecz wygodnie kontynuowało podróż, dokarmiane przez załogę. Straż Miejska ustaliła z załogą promu, kiedy jednostka zawinie do Gdyni. Straż Miejska zabrała gęś z promu. Fot. SM Gdynia - O godzinie 7:30 w sobotę, między przeładunkami, pracownicy promu wprowadzili funkcjonariusza Ekopatrolu na teren górnego pokładu, gdzie pod jednym z trapów siedziała – jak się okazało - gęś zbożowa. Udało się ją odłowić i gąska trafiła do lecznicy – mówił Bień. Okazało się, że zwierzę jest zdrowe. Podróż na gapę w niczym nie pogorszyła jej dobrostanu. Gąska trafiła do ośrodka leczenia dzikich zwierząt, skąd wkrótce zostanie wypuszczona na wolność. Zostanie w Polsce, czy wróci do Szwecji – na przykład promem? Życie pokaże. Gąska trafiła do lecznicy. Okazało się, że jest zdrowa. Fot. SM Gdynia Opublikowano: 14.11.2023 11:58 Autor: Zygmunt Gołąb (z.golab@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 14.11.2023 15:36 Zmodyfikował: Karolina Szypelt