Od lipca remont Sali Obsługi Mieszkańca i zmiany w funkcjonowaniu urzędu. Szczegóły w komunikacie. 
Nagroda Wiecznie Młodzi im. Aleksandra Doby

Laureaci Nagrody Wiecznie Młodzi im. Aleksandra Doby

2017 – Ryszard Jan Pawłowski
 
Pierwszego laureata Nagrody Wiecznie Młodzi nie trzeba specjalnie przedstawiać. Wystarczy jedno słowo: Napał. Tak brzmi pseudonim jednego z najlepszych i najbardziej wszechstronnych polskich himalaistów, pięciokrotnego zdobywcy Mount Everestu, autora wielu nowych dróg i wartościowych powtórzeń w górach wszystkich kontynentów, a także jednego z najbardziej doświadczonych przewodników wysokościowych na świecie. Wymieniać tak można by jeszcze długo.
 
Biorąc pod uwagę, jak niezwykle aktywny pozostaje wciąż Ryszard Pawłowski, aż trudno uwierzyć, że w jego metryce nie ma błędu. A jednak – człowiek, który w latach osiemdziesiątych był jednym z tych, którzy stworzyli legendę złotej ery polskiego himalaizmu, i do dziś jest w stanie zawstydzić formą niejednego młodzieniaszka, za trzy lata będzie świętował 70. urodziny.
 
Kapituła Nagrody Wiecznie Młodzi doceniła go jednak nie za zasługi, ale za ambitny i konkretny projekt. Grant ufundowany przez prezydenta Gdyni Pawłowski przeznaczy na próbę wejścia na mierzące 8156 m Manaslu (bez dodatkowego tlenu), z którym to szczytem ma pewne zadawnione porachunki – w 2013 roku po załamaniu pogody musiał zawrócić z wysokości 7600 m. Jeśli tym razem osiągnie wierzchołek, będzie to jego jedenasty zdobyty ośmiotysięcznik.


2018 – Lech Flaczyński

 
Lech Flaczyński, z zawodu tłumacz, z zamiłowania alpinista i podróżnik. Wspina się (ma na swoim koncie liczne drogi w Tatrach, Alpach, górach Alaski, Górach Św. Eliasza w Kanadzie i w Himalajach), startuje w maratonach na rowerze górskim i pływa składaną kanadyjką po rzekach całego świata. Największą satysfakcję daje mu połączenie zmagań z dwoma ukochanymi żywiołami - górami i wodą. Najlepiej - na dalekiej północy.
 
Często podróżuje wraz z synem, Wojciechem. W roku 2007 Flaczyńscy jako pierwsi Polacy spłynęli drugą co do wielkości rzeką Alaski, Kuskokwim River, aż do jej ujścia do Morza Beringa (dokonali tego podczas wyprawy, w trakcie której zdobyli też szczyt Denali). Za ten wyczyn otrzymali Kolosa (w kategorii "Wyczyn roku") oraz Nagrodę Dziennikarzy. Dwa lata później wspięli się na najwyższy szczyt Kanady, Mount Logan, i spłynęli canoe blisko dwa tysiące kilometrów po rzekach Jukon i Porcupine (wyróżnienie podczas Kolosów 2009).
 
W marcu 2018 roku Lech Flaczyński został drugim laureatem Nagrody Wiecznie Młodzi. Otrzymał ją na realizację swojej kolejnej próby wejścia na ośmiotysięcznik – tym razem na Makalu (8481 m). W Himalaje wyruszył niewiele później i – jak zwykle – z synem. Wyprawa miała dramatyczny przebieg i zakończyła się zdobyciem szczytu (bez wspomagania dodatkowym tlenem) przez Wojciecha Flaczyńskiego. Jego 70-letni, wiecznie młody ojciec, brał udział w ataku szczytowym i dotarł do plateau podszczytowego, bardzo blisko przedwierzchołka, powyżej 8000 m.


2019 – Ryszard Teisseyre


Spanie na dziko w namiocie, cały dobytek w sakwach i wiatr we włosach (szacownie siwych, choć wciąż całkiem bujnych), to właśnie to, co Ryszard Teisseyre lubi najbardziej. Emerytowany fizyk jądrowy z Wrocławia z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w zawodzie oraz epizodem pracy jako listonosz na długodystansowe wyprawy rowerowe jeździ od lat. Na większość z nich z przyjacielem i towarzyszem doli oraz niedoli, Ryszardem Grześkowiakiem. „Markiz” Teisseyre i „Diabeł” Grześkowiak poznali się w Hiszpanii (oczywiście w podróży), a potem m.in. wspólnie objechali na rowerach Bałtyk, byli na Krymie, Islandii, dotarli na Nordkapp, kręcili się po Syberii i Mongolii, w końcu postanowili ruszyć za „wielką wodę”.

Najpierw była Alaska (w roku 2018) i opowieść o niej na Kolosach, a potem Ryszard de Teisseyre został wezwany… na scenę w Gdyni. By odebrać Nagrodę Wiecznie Młodzi – na realizację projektu podróży rowerowej (oczywiście wspólnie z „Diabłem”) od Alaski do Niagary przez Jukon i Calgary.

Rymując i pedałując, panowie wyruszyli z Anchorage w kierunku północno-wschodnim do Dawson City, a stamtąd na południe, przez prowincje Jukon i Kolumbia Brytyjska, do największego miasta Alberty – Calgary, i dalej na wschód aż do Toronto. Doświadczyli potęgi gór, bezmiaru prerii, bezkresu wielkich jezior, niedostępności tajgi, grzmienia Niagary i dobroci ludzi. Zmagali się z insektami, podjazdami, zimnem, wilgocią, tropikiem, ulewami i żarem słońca. Łącznie wykręcili na rowerach prawie 7500 km. Przez trzy miesiące.


2020 - Anita Pogorzelska

Nauczycielka z Warszawy, dziś już emerytowana, mówi, że podróżowała od zawsze. Bardzo długo jednak wyłącznie w wyobraźni i palcem po mapie. Odwagi do tego, by przekuć marzenia w rzeczywistość, nabrała dopiero, gdy uświadomiła sobie, że lepiej już nie będzie: kiepski angielski, marna emerytura i brak kondycji wydawały się przekonującymi argumentami, by sobie darować „wygłupy”. Ale Anita Pogorzelska postanowiła być przekorna. Zaczęła od wyjazdów z biurami podróży, ale szybko poczuła, że potrzebuje więcej swobody. Od tego czasu podróżuje już po swojemu – z plecakiem, skromnym budżetem, starając się dotrzeć tam, gdzie trudno i gdzie czeka autentyczna przygoda.

Była w ten sposób w Afryce, w Indiach, podglądała też życie codzienne Korowajów i Danich – rdzennych mieszkańców Papui Zachodniej. Podczas swojej podróży do Indonezji przedzierała się przez las deszczowy, brnęła przez bagna i zmagała się z niedającą oddychać wilgocią, by w końcu dotrzeć do celu – Doliny Baliem i wioski Jiwka. Nurkowała też u wybrzeży wysp należących do archipelagu Raja Ampat.

W październiku 2020 roku Kapituła Kolosów doceniła Anitę Pogorzelską, przyznając jej Nagrodę Wiecznie Młodzi. Podróżniczka planuje wykorzystać ją na wyprawę tyleż w przestrzeni, co w czasie – chce bowiem odwiedzić ludzi, którzy w sercu Azji wciąż żyją niezależni od wpływów zachodniej cywilizacji: Apatanich w indyjskiej dolinie Ziro, rdzennych mieszkańców Bhutanu i ostatnich nepalskich nomadów – Raute.


2021 - Wojciech Dąbrowski

Pochodzący z Gdańska weteran podróżowania zwiedza świat z plecakiem od ponad pięćdziesięciu lat. Liczba i różnorodność podejmowanych przez niego wypraw, obieranych kierunków oraz sposobów na poznawanie nowych miejsc pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa twierdzić, że mało który Polak – a może nie tylko – widział za swojego życia więcej od Wojciecha Dąbrowskiego. Szczyci się – i słusznie – że odwiedził wszystkie państwa na świecie, a przy okazji aż trzynastokrotnie okrążył kulę ziemską.

Z wykształcenia inżynier telekomunikacji, absolwent Politechniki Gdańskiej, od dziecka interesował się łącznością i już jako nastolatek konstruował linie telefoniczne do sąsiadów oraz amatorskie radia tranzystorowe. Po ukończeniu studiów przez ponad trzydzieści lat pracował w swoim zawodzie. Wychował dwóch synów i doczekał się czterech wnuków.

W pierwszą zagraniczną podróż wyruszył w wieku czternastu lat – do ówczesnej Czechosłowacji. A potem… Długo by opowiadać, bo Wojciech Dąbrowski był właściwie wszędzie. Najciekawsze ze swoich przygód opisał w książce pt. Na siedem kontynentów. Notatnik podróżnika. Nagrodę Wiecznie Młodzi – której patronem jest od 2021 roku Aleksander Doba – otrzymał na projekt wyprawy w poszukiwaniu siedlisk pingwinów cesarskich.


2022 – Maciej Krzeptowski


Kapitan jachtowy, żeglarz, podróżnik i niestrudzony popularyzator polskich dokonań marynistycznych. W latach 1975–1976 uczestniczył w pierwszej polskiej Morskiej Ekspedycji Antarktycznej, zaś w latach 2000–2003 dowodził słynnym jachtem Maria Ludomira Mączki podczas rejsu dookoła świata (za co otrzymał wyróżnienie na Kolosach 2003). Na jachcie Stary prowadził wyprawy młodzieżowe wokół Islandii (2009) i na Spitsbergen (2015). Autor wystaw, m.in. Polacy w wyprawach polarnych i „Marią” przez Pacyfik, oraz książek „Marią” dookoła świata dwadzieścia lat później, Pół wieku i trzy oceany oraz Trzymam się morza, a także współautor albumu Mam na imię Ludomir i monografii Zasolony król.

Z wykształcenia biolog, doktor nauk przyrodniczych, ekspert w dziedzinie ichtiologii i przyrody morza. Nagrodę Wiecznie Młodzi im. A. Doby w kwietniu 2022 roku otrzymał z rąk prezydenta Wojciecha Szczurka i Gabrieli Doby na zorganizowanie skromnego – jeśli porównamy do innych jego dokonań – ale niezwykle ważnego i bardzo aktualnego przedsięwzięcia: ukraińsko-polskiego młodzieżowego rejsu po Zalewie Szczecińskim. Celem projektu, który będzie realizowany latem 2022 roku, jest integracja nastolatków z Polski i Ukrainy (załoganci to osoby w wieku 14-17 lat) przez stworzenie im możliwości uczestnictwa w atrakcyjnym, wzmacniającym i – w pełnym znaczeniu tego słowa – wspólnym doświadczeniu podczas żeglowania po wodach Zalewu Szczecińskiego, Zalewu Kamieńskiego, Jeziora Dąbie oraz rzek i kanałów łączących te akweny.


2023 – Michał Kochańczyk

Żywa legenda środowiska podróżniczego. Od kilkudziesięciu lat realizuje się w przeróżnych dyscyplinach – taternik i alpinista, wędrowiec, rowerzysta, polarnik, żeglarz. Ale i działacz organizacyjny, publicysta, fotograf, filmowiec, realizator programów telewizyjnych oraz wykładowca akademicki. Podróże to jego życiowa pasja, a zapoczątkowało ją samotne przejście z Oliwy do Sopotu w wieku 4 lat.

Wspinanie w Tatrach zaczynał jako student Wydziału Ekonomiki Przemysłu Uniwersytetu Gdańskiego w 1970 roku. Jest autorem popularnej zimowej taternickiej drogi wspinaczkowej w rejonie Hali Gąsienicowej (droga Kochańczyka, pierwsze przejście z Bogusławem Laskowskim w marcu 1996 roku). Wspinał się w Pamirze, Himalajach, Andach, górach Afryki, na Spitsbergenie i Alasce. Jego największym osiągnięciem górskim jest udział w przeprowadzeniu nowej drogi na jedną z najtrudniejszych gór świata: szczyt Fitz Roy w Patagonii.

Wędrował po większości pustyń na świecie, Syberii, przez wilgotne lasy równikowe, a na nartach przez Spitsbergen. Kawał Afryki przejechał land roverem. Przez Bałtyk przepłynął na drewnianej tratwie, której kapitanem był Andrzej Urbańczyk. W Amazonii pływał kajakiem, a górską rzekę Czeremosz w Czarnochorze na Ukrainie spłynął katamaranem.

Na rowerze przemierzył polską ścianę wschodnią i Litwę. Teraz chce rowerem objechać Kubę. Na ten cel przeznaczy Nagrodę Wiecznie Młodzi im. Aleksandra Doby. Plan wyprawy zakłada przemierzenie wyspy lokalnymi, często terenowymi drogami jak najbliżej linii brzegowej.


2024 - Henryk Wolski


Laureat nagrody Wiecznie Młodzi im. Aleksandra Doby - żeglarz, podróżnik i instruktor żeglarstwa pływał śladami Odyseusza, wikingów czy średniowiecznych kupców słowiańskich. Ruszył śladami Magellana wzdłuż Ameryki Południowej, brał udział w oceanicznej wyprawie na odkrytej łodzi - replice szalupy sir Ernesta Shackletona. Zdaniem Wolskiego, w historii żeglarstwa są dwie wielkie postaci. Pierwsza to kapitan Blight, który po buncie na okręcie „Bounty” musiał z grupką ludzi płynąć w szalupie niemal 3 tys. mil. Druga to właśnie Shackleton, który na małej łodzi ratunkowej przebył szlak z Wyspy Słoniowej na Georgię Południową. Jednak największą pasją polskiego żeglarza jest tzw. żeglowanie z konceptem, czyli żeglowanie według pewnego motto. 36 lat temu założył firmę Concept Sailing organizującej rejsy i szkolenia żeglarskie, bo jak podkreślał, zawsze brakowało mu trzeciego wymiaru w żeglowaniu. Chciał czegoś więcej niż tylko gdzieś dopłynąć i coś zobaczyć.
 
Ta idea towarzyszy niemal wszystkim wyprawom Henryka Wolskiego. Tak też było w 2011 roku, gdy w grudniu „Polonusem”, czyli jachtem klasy Bruceo, okrążył Przylądek Horn. Za tę ekspedycję prezydent RP Bronisław Komorowski uhonorował członków rejsu flagą Polski.   
 
73-letni laureat nagrody Wiecznie Młodzi im. Aleksandra Doby w sierpniu łodzią „Fuegia”, repliką łodzi wielorybniczej, ruszy tropem Słowian na Rugii. Członkowie ekspedycji, których najmłodszy przedstawiciel liczy 65 wiosen, będą poszukiwać śladów Ranów, zachodniosłowiańskich plemion połabskich - dawnych mieszkańców wyspy.


2025 - Paweł Kutkowski
 
Na siodełku spędził 333 dni w podróży dookoła Australii i Tasmanii. I choć była to, jak przyznał, jego najtrudniejsza podróż, to jednocześnie najbardziej satysfakcjonująca. Jego fascynacja Australią zaczęła się w 1964 roku od lektury książki Alfreda Szklarskiego „Tomek w krainie kangurów”, rozważał nawet emigrację na V roku, ale jak mówił, zabrakło mu odwagi. Z perspektywy czasu ocenił, że podjął słuszną decyzję, ale sentyment i fascynacja pozostały. Musiało upłynąć jednak aż 60 lat, nim laureat Nagrody Wiecznie Młodzi im. Aleksandra Doby postawił po raz pierwszy stopę na australijskiej ziemi. Pod koniec 2025 roku znowu wraca na półkulę południową, aby samotnie rowerem ruszyć dookoła Nowej Zelandii przez Australię do Japonii.
 
67-letni lekarz z Wielkopolski w rozmowie z RMF FM przyznał, że „rower zawsze kojarzy mu się z wolnością”. „To jest najlepszy sposób nie tylko na pokonywanie dystansu, ale i na spotkania z ludźmi” – mówił. Nic więc dziwnego, że podróżuje na dwóch kółkach niemal od zawsze. Jako licealista objechał jednośladem Polskę, a w połowie lat 80. dwukrotnie dojechał z PRL-u do Grecji, nawet w podróż poślubną wybrał się ze swoją świeżo upieczoną żoną na rowerze.
 
Przez kolejne lata samotnie lub z kolegami przemierzał trasy po Węgrzech, Czechach, Niemczech, Słowacji, Austrii, Włoszech czy Chorwacji podczas 10-dniowych rowerowych eskapad. Teraz na emeryturze wykorzystuje w pełni wolny czas od pracy i realizuje swoje podróżnicze pasje w myśl zasady: „Dzisiaj nie mamy czasu, jutro nie będziemy mieli siły, a pojutrze nas nie będzie”. Póki sił w nogach i energii Paweł Kutkowski wyciska czas jak cytrynę i odkrywa nowe dla siebie lądy.

  • ikonaOpublikowano: 13.03.2017 13:38
  • ikona

    Autor: Administrator

  • ikonaZmodyfikowano: 12.06.2025 13:16
  • ikonaZmodyfikował: Estera Grubert
ikona