Program

Sobota (2 października)

Sobota, 2 października 2021 roku

NOMINACJE DO NAGRÓD MIASTA GDYNI & NOMINACJE DO KOLOSÓW: PODRÓŻE, WYCZYN ROKU & FINAŁ (I)

10:00–12:50 | BLOK V | NOMINACJE DO NAGRÓD MIASTA GDYNI & NOMINACJE DO KOLOSÓW: PODRÓŻE

10:00–10:30
Adrianna Jarczyk
Rok w Wenezueli
Zjeździła rowerem polskie wybrzeże, pływała jachtem po Morzu Karaibskim, wędrowała po górach Sierra Nevada w Kolumbii. W końcu wybrała się do Wenezueli. Miała spędzić tydzień w Caracas, została… czternaście miesięcy! I nie ma dosyć, bo rok (z okładem) w tym kraju tylko wyostrzył jej apetyt. Poznając codzienne życie mieszkańców, ich problemy oraz kulturę, dowiedziała się przede wszystkim tego, jak wiele jeszcze powinna się nauczyć. Właśnie dlatego Adrianna Jarczyk planuje kolejną podróż do Ameryki Południowej. Chce odwiedzić żyjącą w Parku Narodowym Canaima społeczność Pemón, a od Piaroa mieszkających nad Orinoko dowiedzieć się jak najwięcej o tradycji yopo i zastosowaniach medycyny halucynogennej.
 
10:35–11:05
Danuta Onyszkiewicz
Europejskimi śladami pradziadka Bronka 
Był zesłańcem, wybitnym etnografem, którego inwencja pozwoliła zachować dla potomnych unikatowe świadectwa kultury Ajnów, oraz starszym bratem marszałka Józefa Piłsudskiego. Bronisław Piłsudski, bo o nim mowa, nie doczekał polskiej niepodległości –  zginął wiosną 1918 roku w Paryżu – za to pozostawił po sobie mnóstwo śladów. Jego stryjeczna prawnuczka, antropolożka Danuta Onyszkiewicz, od wielu lat jeździ po świecie, by przyglądać się życiu i pracy… cyrkowców, a w szczególności żonglerów. Jej pasją jest także slackline, czyli chodzenie po rozwieszonej nad ziemią taśmie. Co może wyjść z tak nietypowego połączenia? Oczywiście wyprawa tropem pradziadka. Pierwszy jej etap, po wyspie Hokkaido, podróżniczka musiała przerwać na początku 2020 roku z powodu pandemii. Teraz zamierza ruszyć przez Europę.
 
11:10–11:40
Wojciech Dąbrowski
Królestwo Tonga
Pochodzący z Gdańska podróżnik, który od ponad pół wieku niestrudzenie przemierza świat i – zupełnie dosłownie – był wszędzie (odwiedził ponad dwieście państw i aż trzynastokrotnie okrążył Ziemię, za każdym razem inną trasą), tym razem opowie o swoich podróżach do położonego na południowym Pacyfiku ostatniego królestwa w Polinezji, czyli Tonga. Pierwszy raz do tego wyspiarskiego kraju Dąbrowski trafił jeszcze w ubiegłym wieku, gdy archipelagiem rządził Tupou IV nazywany… „najcięższym monarchą świata”. Ponownie wybrał się na Tonga dwadzieścia lat później. A jakie ma plany? Jeśli tylko warunki pozwolą, z załogą gdyńskiego statku Ortelius zamierza płynąć na Antarktydę, by zobaczyć z bliska miejsca, w których swoje siedliska mają pingwiny cesarskie.
 
11:45–12:15
Joanna i Gaja Nowak
Somos dos – w sześć lat dookoła świata
Wiosną 2014 roku, kiedy Gaja skończyła dwadzieścia miesięcy, jej mama, wychowująca ją samotnie Asia, uznała, że nie powinna dłużej odkładać realizacji marzeń o nieskrępowanej podróży, bo unieszczęśliwiając siebie, nie będzie umiała przekazać radości życia swojej córce. Podróż planowała nieśmiało na trzy miesiące, skończyło się na sześciu latach. W tym czasie Joanna z Gają, bez wracania do domu, objechały świat dookoła, przeżywając niezwykłe przygody i zawierając wspaniałe przyjaźnie, które trwają do dziś. Zanurzały się w najróżniejsze kultury i religie, gościły u zwykłych ludzi, poznawały świat od podszewki i zachwycały się jego pięknem. Z budżetem raptem 23 zł dziennie na osobę nieśpiesznie przemierzały Amerykę Łacińską oraz Azję Południowo-Wschodnią, Centralną i Południową, a ich niezwykłą, bezprecedensową podróż matki i córki przerwała dopiero pandemia.
 
12:20–12:50
Rafał Wierzbicki
Subarctica 2020
Wyróżniony na ubiegłorocznych Kolosach za swoje niezwykle oryginalne próby odbycia podróży w czasie oraz nadzwyczajną staranność w rekonstruowaniu ekwipunku traperskiego i podróżniczego z początków XX wieku, Rafał Wierzbicki również lato 2020 spędził na wyprawie w stylu retro – do położonego za kołem podbiegunowym szwedzkiego parku narodowego Stora Sjöfallet. Przez blisko miesiąc samotnie podróżował wyposażony jedynie w płócienną kanadyjkę na drewnianej ramie, bawełniany namiot i wełniany koc. Nie używał żadnych współczesnych środków łączności, nie miał nawigacji satelitarnej ani aktualnych map topograficznych. Za wszystko wystarczały mu starodawny kompas i nakręcany zegarek kieszonkowy. Dokumentację fotograficzną prowadził przy pomocy dwóch otworkowych aparatów na kliszę.
 
12:50–13:10 | PRZERWA
 
13:10–16:35 | BLOK VI | NOMIANCJE DO KOLOSÓW: PODRÓŻE, WYCZYN
 
13:10–13:40
Małgorzata i Michał Pawełczykowie
La sonrisa de Sudamérica: rowerowy trawers Andów
Najlepszy plan rowerowej wyprawy na cztery litery? Oczywiście: A n d y. Małgorzata i Michał wyruszyli do Ameryki Południowej w połowie 2018 roku. Wzdłuż najdłuższego pasma górskiego świata przejechali 21 tys. km – z Boliwii do Ziemi Ognistej, a potem na północ aż po Kolumbię – setki kilometrów przemierzyli pieszo, wjechali na trzydzieści pięć przełęczy położonych powyżej 4500 m n.p.m. i ponad pół roku spędzili na wysokości ponad 3500 m. Liczby nie oddają jednak istoty rowerowego trawersu Andów, bo sens ich podróży stanowiły spotkania z ludźmi, którzy dopingowali ich na trasie, zapraszali w gościnę i dzielili się najbardziej niezwykłymi historiami ze swojego życia. Blisko dwuletnia wyprawa Pawełczyków to jeszcze jeden dowód na to, że rower skraca dystans – do drugiego człowieka.
 
13:45–14:15
Katarzyna Nizinkiewicz, Jose Antonio de la Fuente Portillo
Południe i Północ. Wędrówka w czasach zarazy
Katarzyna i Jose od wielu lat szukają odludnych szlaków, by przemierzać je na nartach lub rakietach śnieżnych. Zwykle udaje im się całkiem nieźle (Pireneje, Islandia, Finlandia, Lofoty, Finnmark), ale takich doświadczeń jak na początku roku 2020 jeszcze nie mieli. 6 marca wyruszyli z położonego na północy Szwecji Riksgränsen z zapasami jedzenia na cztery tygodnie i zamiarem dotarcia do oddalonego o 600 km na południe Hemavan. Co było później? Pandemia. O jej wybuchu i zamknięciu granic dowiedzieli się po przejściu 120 km. Przy okazji Jose dowiedział się też, że zwolniono go z pracy. Gdy 30 marca w Szwecji zamknięto wszystkie schroniska, a ze szlaków znikli ostatni turyści, Kasia i Jose wiedzieli, że nie mogą przegapić takiej szansy. Góry były puste i „należały” wyłącznie do nich. Choć pogoda im nie sprzyjała, wędrowali aż do końca maja, a Kasia zeszła ze szlaku dopiero w Grövelsjön, 1600 km od miejsca startu, kiedy skończył się śnieg.
 
14:20–14:50
Anna Liszewska, Matúš Lašan
2662 km pieszo przez dzikie Andy
Greater Patagonian Trail to nadzwyczaj wymagający szlak długodystansowy, uważany przez niektórych za linię wytyczoną pomiędzy współrzędnymi niemożliwymi do przejścia. Nikt dotąd nie przeszedł go w jednym sezonie. Anny i Matúša wcale to nie zraziło i choć w marcu 2020 roku, po blisko czterech miesiącach, musieli przerwać wędrówkę i tak mogą być z siebie zadowoleni. Przeszli 2662 km (z ok. 3000 km, które liczy szlak) chilijskimi i argentyńskimi bezdrożami, przez góry, przełęcze, lasy deszczowe, na przełaj. Za luksus uznawali pojawiającą się co pewien czas możliwość marszu przetartą ścieżką, a zwrotem, który najczęściej słyszeli na trasie – gdy zwierzali się spotkanym ludziom, dokąd idą – było „Camino mal”, czyli „Zła droga”.
 
14:55–15:25
Maria Garus
Solowomancyclist. Rowerem przez Amerykę      
„Jeśli się czegoś boisz, zrób to!” – to maksyma, którą kieruje się w życiu Maria Garus, by przełamywać tkwiące w niej ograniczenia. W praktyce: na przykład przejedź sama rowerem z Alaski do Argentyny przez Góry Skaliste i Andy jako pierwsza Polka. Prawie trzy lata w nieprzerwanej podróży, 24 tys. km na liczniku i dowód na to, że kobiety jednak mogą same podróżować również przez te rejony świata, które – jak Ameryka Środkowa – stereotypowo uchodzą za niebezpieczne dla nich. A po drodze m.in. Dalton Highway na Alasce, Sierra Negra oraz przełęcze Ajusco i Cortez w Meksyku, słynna droga El trampolin de la muerte w Kolumbii, najwyżej położone miasto świata (La Rinconada w Peru – 5100 m n.p.m.) czy wreszcie – a jakże – Salar de Uyuni w Boliwii.
 
15:30–16:00
Maciej Besta
Biegun zimna gór Syberii   
Nie od dziś wiadomo, że Maciej Besta kocha Syberię, stawia sobie bardzo ambitne cele, a najbardziej ciągnie go w te rejony, które na mapach widnieją jako białe plamy. Swoje najnowsze wyzwanie zaczął od pytania: „Które syberyjskie szczyty są najzimniejsze?”. Po identyfikacji gór kandydatów, Besta jako pierwszy zimą wspiął się na najwyższe szczyty trzech pasm górskich, gdzie notuje się najniższe temperatury na Syberii: Jakucji oraz Czukotki. Zaczął w styczniu i lutym 2020 roku od wypraw w góry Suntar-Chajata (blisko Ojmiakonu, jednego z biegunów zimna półkuli północnej) i w Góry Wierchojańskie (w pobliżu Wierchojańska, rywalizującego z Ojmiakonem o miano bieguna zimna tych rejonów). Latem wybrał się na Czukotkę na krótki rekonesans, by w styczniu 2021 wrócić na nią i wejść na… Dwa Cyrki, najwyższy szczyt Pogórza Anadyrskiego. Jak było? Zimno, trudno i bezludnie (jeśli nie liczyć zabłąkanego Włocha, który bardzo chciał zobaczyć renifery).
 
16:05-16:35
Marcin Jakub Korzonek
Kross the Record 2020 - rowerem na 6000 m n.p.m.      
Opowieść o samotnej wyprawie przez pustynię Atakama w Chile i próbie pobicia rekordu świata w wysokości, na jaką wjechał rowerzysta. W czasie pięćdziesięciu dni wyprawy Marcin Korzonek zmagał się z przeciwnościami losu i przyrody: huraganowym wiatrem, udarem słonecznym, kontuzją kolana oraz poważnymi problemami z oddychaniem (skończyło się na kilku dniach w szpitalu). Po długiej aklimatyzacji w rejonie wulkanów Ollague oraz Chajnantor wreszcie ruszył w 270-kilometrową trasę, na której nie znajduje się żadna ludzka osada. Miał z sobą zapas jedzenia na dwanaście dni i dwadzieścia sześć litrów wody. Za cel postawił sobie, że nie będzie pchał, ani wnosił roweru. Na zboczu wulkanu Ojos del Salado – po przejechaniu 275 km w poziomie i 6400 w pionie dotarł na  wysokość 5900 m.
 
16:35–17:00 PRZERWA
 
17:00–19:10 | BLOK VII | FINAŁ (I) & SUPER KOLOSY
 
17:00–18:00
FINAŁ (I): Ceremonia wręczenia NAGRODY IM. ANDRZEJA ZAWADY, NAGRODY WIECZNIE MŁODZI IM. ALEKSANDRA DOBY, KOLOSÓW w kategoriach ALPINIZM, EKSPLORACJA JASKIŃ i ŻEGLARSTWO oraz SUPER KOLOSA
Prowadzący: Kamila Kielar, Dawid Andres
 
18:05–19:10 | LAUREACI SUPER KOLOSA 2020
 
Super Kolos za całokształt osiągnięć trafia w tym roku w ręce dwóch ludzi, bez których nie byłoby największych sukcesów polskiej złotej ery himalaizmu, a którzy przez lata pozostawali w cieniu. I to w cieniu… Giewontu. Obaj bowiem pochodzą z Zakopanego i nie tylko przez urodzenie, ale i charakter oraz swoje wybory, przez całe życie pozostają związani z tym miastem.
 
18:05–18:35
Ryszard Gajewski
Super Kolos 2020
Lista osiągnięć i zasług Ryszarda Gajewskiego, przez kolegów nazywanego Ergajem, jest długa i imponująca. Toprowiec, przewodnik górski, uczestnik najważniejszych polskich wypraw w Himalaje, w tym obu słynnych, kierowanych przez Andrzeja Zawadę ekspedycji na Mount Everest – zimą i wiosną 1980 roku. Podczas drugiej z tych wypraw Gajewski wspólnie z Jerzym Kukuczką pokonał barierę skalną o trudności wspinaczkowej V na wysokości 8200 m. Do dziś żaden Polaków nie poprawił tego osiągnięcia. Tegoroczny laureat Super Kolosa to również pierwszy zimowy zdobywca Manaslu (wraz z Maciejem Berbeką w 1984 roku) oraz autor wejść nowymi drogami na południową ścianę Annapurny oraz szczyt Czo Oju (razem z drugim uhonorowanym w tym roku zakopiańczykiem – Maciejem Pawlikowskim). W 2009 roku to właśnie Ryszardowi Gajewskiemu powierzono kierownictwo jubileuszowej Polskiej Wyprawy Ratowników na Dhaulagiri z okazji 100-lecia TOPR-u.
 
18:40–19:10
Maciej Pawlikowski
Super Kolos 2020
Maciej Pawlikowski, w środowisku znany jako Pawliczan, podobnie jak Ryszard Gajewski o swoich górskich dokonaniach mógłby opowiadać bardzo długo, chwali się jednak niechętnie. W 1979 roku wraz z Ergajem dokonał pierwszego wejścia na wysoki siedmiotysięcznik (7871 m) Ngadu Chuli (Peak 29) w Himalajach. Brał udział w aż siedmiu zimowych wyprawach w Himalaje i Karakorum, w tym słynnej narodowej wyprawie na Everest w 1980 roku kierowanej przez Andrzeja Zawadę oraz dwóch ekspedycjach na K2. W 1985 roku wspólnie z Maciejem Berbeką jako pierwsi zdobyli zimą ośmiotysięcznik, równocześnie wytyczając na niego nową drogę (Czo Oju filarem południowo-wschodnim). Pawlikowski jest także ratownikiem TOPR i niestrudzonym popularyzatorem taternictwa.
 
 19.10–19.30 | PRZERWA
 
19.30–21.45 | BLOK VIII | NOMINACJE DO KOLOSÓW: PODRÓZE, WYCZYN ROKU
 
19:30–20:00
Łukasz Supergan
Zimowy trawers Islandii
Powrót Łukasza Supergana do krainy wulkanów i wielkich pustkowi. Podróżnik znany ze swoich niezwykle ambitnych pieszych wędrówek, przemierzył Islandię wszerz latem 2016 roku. Już wtedy wyobrażał sobie, jakby to było, gdyby maszerował zimą. W styczniu 2020 roku postanowił się przekonać. Wyprawę zaczął w Seydisfjordur, na wschodnim wybrzeżu. Ciągnąc pięćdziesięciokilogramowe sanie, przechodząc u podnóża wielkich lodowców, przecinając duże rzeki i łańcuchy górskie dotarł do wnętrza wyspy. Warunki były zmienne i niezmiennie trudne. Po silnych wiatrach i śnieżycach przyszła kilkudniowa odwilż, która zamieniła znaczne połacie śniegu w lodową skorupę. Marsz utrudniały przebijające się spod śniegu skały oraz żwir. W końcu jednak, po trzydziestu sześciu dniach wędrówki pieszo i na nartach, podróżnik zakończył 800-kilometrowy marsz na przylądku Öndverdarnes. Trawers Supergana to prawdopodobnie jedyne przejście Islandii ze wschodu na zachód zakończone w okresie kalendarzowej zimy.
 
20:05–20:35 
Marek Suslik
Jakuck. Zimą. Motocyklem
Mapa Google pokazuje, że można tę trasę pokonać w sto pięćdziesiąt godzin. No cóż, faktycznie bywało (i to na odcinku liczącym, bagatela, 3000 km), że Marek Suslik nie wyłączał silnika nawet na postoju, ale powód był jednak inny niż chęć nieprzerwanej jazdy. Chodziło o temperatury, które nierzadko spadały do minus pięćdziesięciu stopni. Nie mogło być inaczej, bo pochodzący z Tychów motocyklista wybrał się na wyprawę z rodzinnego miasta do… Jakucka na Dalekim Wschodzie Rosji w samym środku zimy. Na swojej Elzie, jak ją pieszczotliwie nazywa, czyli hondzie XL600LM, rocznik 1987, Suslik przejechał w styczniu 2020 roku ponad 11 tys. km. Od Czelabińska w podróży towarzyszył mu zaprzyjaźniony rosyjski motocyklista, jadący toyotą land cruiser jako samochodem wsparcia technicznego.
           
20:40–21:10
Jacek Pałubicki
Na otwartym nurcie
Jeszcze jeden dowód na to, że pandemiczne ograniczenia zamiast do bezczynności, mogły skłonić też do większej kreatywności. I tak na przykład Jacek Pałubicki postanowił wykazać, że przy odrobinie samozaparcia również w Polsce można przeżyć przygodę życia. Przez sześćdziesiąt dwa dni samotnej podróży przepłynął kajakiem 2044 km (ponad jedną trzecią trasy wiosłował pod prąd) przez jedenaście województw. Wytyczył w ten sposób i pokonał prawdopodobnie najdłuższą pętlę wodną po Polsce. Trasa objęła m.in. Brdę, Noteć, Wartę i Wisłę. Chociaż wcale nie było łatwo – jedna z wielu przenosek liczyła aż… 23 km! – ani przez chwilę nie żałował pomysłu. Po drodze obcował z dziką przyrodą, odkrył ślady po mitycznym plemieniu Plastusiów, wygrał kilka zakładów oraz poznał fascynujące miejsca i wyjątkowych ludzi. Wisłę przepłynął z dziurą w kajaku i dotarł na metę w Tczewie z lukami bagażowymi wypełnionymi po brzegi niezwykłymi anegdotami.
 
21:15–21:45
Angelika Milli, Ingis Milli, Iyan Milli, Mo Abdoulvahab
Rodzinna wyprawa konno przez Argentynę
Nadzwyczaj oryginalny pomysł i równie ciekawe wykonanie. Dwójka małych łobuzów, dwuletni Iyan i dziewięciomiesięczna Ingis, oraz ich rodzice – Angelika i Mo – oto skład rodzinnej wyprawy, która w 2018 roku wyruszyła z północnej Patagonii z zamiarem dotarcia na samo południe Argentyny, a następnie wzdłuż Andów na północ aż do granicy z Boliwią. I to dotarcia tam… konno! Początki były trudne i polegały głownie na zbieraniu cennego doświadczenia, wyprawę trzeba było nawet na chwilę przerwać, w końcu jednak, metodą prób i błędów, rodzicom udało się wypracować taki system, dzięki któremu podróż konna z małymi dziećmi stała się nie tylko możliwa, ale również przyjemna. Efekt? Przygoda życia i blisko trzy tysiące kilometrów przejechanych wzdłuż podnóża Andów.

Szczegółowy program pokazów i spotkań może ulec zmianie. Prosimy o sprawdzanie aktualnego harmonogramu na stronie: kolosy.pl

****

Przez cały czas trwania 23. OSPŻiA w hali Gdynia Arena będzie można oglądać wystawę fotograficzną Dzieci | Children. Jej autorem jest 67-letni Wojciech Prażuch, który dziecięce marzenia o poznawaniu świata zaczął realizować po swoich pięćdziesiątych urodzinach. Od tego czasu z aparatem w dłoni odwiedził kilkadziesiąt krajów na pięciu kontynentach.

****

Tegorocznym Kolosom towarzyszy również wystawa upamiętniająca dwoje wybitnych, zmarłych w 2021 roku osób – kpt. Krystynę Chojnowską-Liskiewicz i Aleksandra Dobę. Oboje byli nie tylko wybitnymi w skali światowej podróżnikami, laureatami Super Kolosów, ale także przez lata współtworzyli gdyńską imprezę i mieli ogromny wpływ na jej charakter.

****

  • ikonaOpublikowano: 17.09.2021 12:05
  • ikona

    Autor: Estera Grubert (e.grubert@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 20.09.2021 10:04
  • ikonaZmodyfikował: Estera Grubert
ikona